25 wrz 2009

William Shakespeare - Sonet XXX

Gdy w kręgu myśli słodkich uciszonych,
Sprawy minione wspominać próbuję,
Wzdycham za stratą rzeczy upragnionych
I utracony czas znów opłakuję.
Łez nie znające oczy znowu płaczą
Za przyjaciółmi zgasłymi w ciemności,
Za widokami których nie zobaczą;
Łza świeża rosi ból dawnej miłości.
Boleję wówczas nad boleścią przeszłą,
Ponownie tracąc to, com ongi stracił;
Cierpię cierpieniem, które już odeszło,
Płacąc znów, jakbym już raz nie zapłacił.



Lecz gdy o tobie, miły, myśl nadpłynie,
Straty me nikną, cały smutek ginie.


?

To tylko momenty, jak ten, kiedy zaczynam się rozklejać, trybiki się zacinają, a oczy nieznające łez znów płaczą. Niestety, coraz trudniej jest mi omijać miejsca, gdzie trafiam na Ich ślady i gdzie przypominam sobie przykrości, które mi sprawili. Nieważne, kto zaczął, ani kto skończył. Ważne, że znikali bez słowa, że obiecywali rzeczy, których nigdy nie zrobili, że zaczynali coś, czego nie mieli zamiaru kończyć. Nieszczerość boli najbardziej.