1 kwi 2010

zaprzeczenie
złość
negocjacje
depresja
akceptacja

Nie wierzę, że mógłbyś mnie tak porzucić, bez słowa.
Jak możesz mi to robić?!
Proszę odezwij się, już nie popełnię tego głupiego błędu...
-brakuje mi tchu, kiedy zdaje mi się, że gdzieś tutaj jesteś-
Trudno, tak musiało być, nie mam złudzeń. Nie mam pretensji.

A potem pojawiasz się na chwilę, rzucasz kilka słów i znikasz ponownie. A ja zaczynam od początku.. cons-tans.

13 mar 2010

ciężko, smutno, źle.
kiedy z dnia na dzień stajesz się persona non grata. kiedy już nie wypada się z tobą pokazywać publicznie. kiedy szepczą za plecami. jakby mało było tego, że wcześniej potraktowano cię jak kawałek bezrozumnego mięsa pozbawionego uczuć.

ciężej, smutniej, gorzej.
kiedy połowa wymienionych powyżej rzeczy to tylko wytwór mojej głowy pobudzonej okresem.

przykre. kiedy za naiwne pragnienie odrobiny uczucia płaci się podwójną cenę.

otóż, moi drodzy, człowiek pijany zawsze sięga po to, czego mu najbardziej w życiu brakuje.

19 lut 2010

Nie boję się chodzić sama nocą. Nie boję się zaufać poznawanym ludziom. Nie boję się, że w przyszłości moje studia okażą się bezużyteczne i nie znajdę pracy. A jednak..

Boję się.
Moje spokojne, wyluzowane życie jest napełniane kropla po kropli palącym strachem. A strach pochodzi z tego, że zaczynam wątpić, czy gdzieś TAM jest ktoś dla mnie przeznaczony. Przeraża mnie upływający czas i świadomość, że nadal mi nie wychodzi, a nie mam pojęcia dlaczego. Czy wybieram niewłaściwych mężczyzn, czy we mnie jest jakaś wada, której sama nie dostrzegam.. Nie wiem czy szukać pomocy u psychologa, czy się jeszcze więcej modlić, czy rzucać już z klifu do morza.

A z drugiej strony, napawa mnie strachem spostrzeżenie, że za każdym razem potrzeba mi mniej czasu, żeby się pozbierać. W takim razie kiedyś przyjdzie dzień, kiedy przyjmę standardowe zdanie: "lubię cię, ale poprzestańmy na tym" bez mrugnięcia okiem, jak nieczuła, zimna skała. I to chyba będzie koniec, bo zupełnie nie będzie mi już zależało. Będę już tylko bardziej i bardziej wredna..

Przydałaby się jakaś męska wersja Pocahontas, żeby mi zanucić: "ja wierzę, że ten głaz ma także duszę, imię ma i zaklęty w sobie czas..".